Dziewczynkę przywiozła do nas jej mama, która razem ze swoją córką przebywała u sióstr od Matki Teresy. Z pewnych względów musiały opuścić placówkę. Kobieta, choć bardzo chce, nie jest w stanie sama zająć się swoim dzieckiem. Choruje na cukrzycę, nie widzi na jedno oko, na drugie w niewielkim stopniu. Trudno było podjąć jej decyzję o oddaniu córki. Jednak gdy dowiedziała się o Kasisi, sama przywiozła do nas Dorothy, mówiąc, że chce, by jej dziecko wychowywało się w takim właśnie DOMU.
Chcemy, by to zło, jakie wpadło znienacka do życia naszego Domu, wywołało reakcję w postaci czynnego dobra. Założyliśmy Fundusz im. Christophera Sakali. Z jego pomocą wspieramy chorych, w tym dzieci na oddziale onkologicznym szpitala w Lusace.