Matthew trafił do Kasisi jako niemowlę, został przyniesiony przez rodzinę po śmierci matki. Jest bardzo samodzielny. Lubi opiekować się maluszkami, chodzić na spacery, rysować i czytać książki, dzięki czemu bardzo rozwija swoją wyobraźnię. Ma niesamowitą cechę – solidaryzuje się z chorymi, mimo że sam jest zdrowy. Gdy przychodzi pora rozdawania leków cierpliwie czeka w kolejce z kolegami, dotrzymując im jedynie towarzystwa, bo sam szczęśliwie żadnych leków nie musi przyjmować.
Idziemy w tym roku na rekord! Nasze wysłanniczki już zakładają kuchenne fartuszki, by wesprzeć kasiską kuchnię w smażeniu tony pączków dla dzieciaków. Ich zmagania możecie obserwować na żywo w naszych mediach społecznościowych, ale potrzebują Waszych rąk do pomocy. Składniki na pączki dla ponad 200 dzieci, sióstr i mamies same się nie kupią!