Uczniowie

Moses 17 l

21
Urodziny: 30.07.2006
W Kasisi od: 19.08.2006

Moses trafił do Kasisi, gdy zmarła jego mama, a ciężko chory tata nie był w stanie się nim opiekować. Ta opieka jest zaś tym trudniejsza, że Moses choruje. Anemia sierpowata daje mu się mocno we znaki. Ze względu na chorobę Moses zaczął naukę rok później. Ma w Kasisi dużo przyjaciół, lubi, gdy się go zauważy, pochwali, wyróżni. Uwielbia się tulić (no chyba, że ma na sobie szkolny mundur, wtedy całą swoją postawą mówi, że jest w pełni dorosłym mężczyzną).

 

poznaj mnie lepiej i zobacz

Co u mnie słychać?

LIPIEC 2023
Od czasu ostatniego udaru, wywołanego silny atakiem anemii sierpowatej, Moses ma problemy z chodzeniem. Przy pomocy rehabilitacji, nauczył się dobrze z tym sobie radzić, jest samodzielny, choć jak każde dziecko próbuje wykorzystać swoją chorobę, by dostać taryfę ulgową. Dużo z nim o tym rozmawiamy, próbując też pokazać, że nie tędy droga. Bardzo nas cieszy, gdy widzimy z jakim zaangażowaniem Moses uczestniczy w zajęciach artystycznych. Tę pasję widać w obrazach, które wychodzą spod jego pędzla, co zawsze podkreśla nauczyciel malarstwa.
MARZEC 2023
Zamieszkał ze starszymi chłopcami i bardzo dobrze mu to zrobiło. Ma w sobie dużo delikatności. Jest bardzo dobry i wrażliwy.
LIPIEC 2022
Chodzi do czwartej klasy. Został przeniesiony z klasy specjalnej. Zrobił duże postępy. Cały czas ma fizjoterapię. Jest bardzo cichy, ale charakterny i pewny siebie.
MAJ 2021
Bardzo dobry chłopak. Stan jego zdrowia się poprawił. Mimo że jest częściowo sparaliżowany, sam chodzi do szkoły. Jest w klasie specjalnej. Zawsze z wielką radością wita innych, ma raczej spokojne usposobienie.
STYCZEŃ 2019
Moses, zgodnie z zaleceniami lekarskimi, dziś nie leżał, tylko siedział i ćwiczył. Chłopiec twierdzi, że przyjedzie do Polski, jak tylko przestanie go boleć ta noga.
STYCZEŃ 2019
To był dla Mosesa naprawdę intensywny dzień. Moses ma 12 lat, w tej chwili waży 22 kg. Od urodzenia choruje na anemię sierpowatą, bardzo poważną chorobę, w przebiegu której krwinki deformują się (przybierając kształt sierpowaty) i zatykają naczynia krwionośne, powodując stany zapalne, niedowłady, albo tak jak to było u Mosesa - udar mózgu. Udar miał miejsce, gdy Moses był na wakacjach u babci, kobieta zobaczyła, że Mosesowi nie działa połowa ciała, i sądząc, że to jakiś uraz, że może się przewrócił i potłukł, poszła z nim (nie wiemy jak, w takim stanie) do miejscowej wiejskiej przychodni. Moses trafił do szpitala - gdzie postawiono prawidłową diagnozę - o wiele za późno, by móc skutecznie rozprawić się z udarem (tu nie ma pogotowia, i nie wiem jakiego cudu trzeba by było, by udarowiec trafił do szpitala w ciągu tzw. „złotej godziny”). Dziś rano w obroty wzięła Mosesa Inger, Holenderka pracująca w Lusace w prywatnej klinice fizjoterapii, która co tydzień w piątek przyjeżdża do Kasisi, by w ramach swojego wolontariatu pracować z naszymi niepełnosprawnymi dziećmi. Inger bardzo dokładnie i przystępnie wyjaśniła Mosesowi, na czym polega jego niedowład, jak działają mięśnie, nerwy, co musi się stać, by znów mógł się normalnie poruszać. Na co - jej zdaniem - jest szansa, pod warunkiem że Moses znajdzie w sobie siły do walki i długich, mozolnych i bolesnych ćwiczeń. Inger poinstruowała też Caroline, mammie oddelegowaną do wyłącznej opieki nad Mosesem, jak z nim ćwiczyć i przejęta jego stanem zadeklarowała wizytę w poniedziałek. Później do naszego chorego przyjechała z Lusaki dr Sahar, która zbadała go, założyła wkłucie, podała antybiotyki i stanowczo nakazała jak najmniej leżenia w łóżku. Osaczony przez tyle każących mu żyć kobiet (dodajmy naprawdę czule się nim opiekujące Caroline i naszą absolwentkę pielęgniarkę Evę), Moses zdaje się nie ma za bardzo wyjścia. :) Widać, że jest zbolały, widać że naprawdę jest ciężko, ale wierzymy, że da radę, że znów będzie chodził, że kiedyś zagra w piłkę, że odzyska siły psychiczne, bo na razie jest i w tej sferze bardzo poharatany i wymęczony.
STYCZEŃ 2019
Całe nasze siły pielęgniarskie, czyli Eva, siostra Mariola i wspierająca Bestina są przy Mosesu praktycznie non stop. Na pytanie, jak się ma, odpowiada dziś słabiutkim głosem: „much bettter”... Waży tylko 22 kg. Z bólu nie jest w stanie się ruszać, jedną rękę ma praktycznie nieruchomą. Wieczorem Eva pobierała mu krew, badanie wykazało silną infekcję, wdrożono antybiotyki, jutro rano ma przyjechać dr Sahar i być może Moses znów pojedzie do szpitala. Najgorsze jest zaś to, że Moses nie ma już siły walczyć... On zawsze był bardzo specyficznym dzieckiem, miał w sobie jakiś taki dziecięcy fatalizm i był nad swój wiek poważny (może to cierpienie tak go uformowało)...  
GRUDZIEŃ 2018
Moses po powrocie ze szpitala jest w HOH. Jest bardzo obolały. Bardzo przeżywa to, że nie jest w stanie sam chodzić, że trzeba wozić go na wózku inwalidzkim. Koledzy próbują dodać mu otuchy, ale z różnym skutkiem.
GRUDZIEŃ 2018
Tydzień temu Moses pojechał do swojej babci na wakacje (w Zambii rok szkolny zaczyna się w styczniu). Wczoraj ciocia przywiozła go, bo nie wiedziała co się dzieje - Moses ma sparaliżowaną prawą część ciała. Siostra Mariola zaraz zawiozła go do szpitala, Moses cały czas dostaje leki w kroplówkach, tlen, miał też przetoczoną krew. Mamy nadzieję, że szybko zrobią mu tomografię, żebyśmy wiedzieli, co tu się dzieje, co to jest. Trzymajcie za niego kciuki.  
GRUDZIEŃ 2018
Siostra Mariola napisała, gdy pytaliśmy o niego: „Moses tak samo. Cały czas pod tlenem. Słabo mówi. Wczoraj po obiedzie pojechałam z nim posiedzieć. Zawiozłam mu prezenty i słodycze. Widać było, ze coś jeszcze go męczy. Pochyliłam się tuż do jego twarzy i zapytałam co jeszcze mam mu przywieźć, a on szepcze: „Christmas tree”” :) Będzie dobrze. Mocno w to wierzymy.  
WRZESIEŃ 2016
W życiu Mosesa wydarzyło się coś wyjątkowego, po raz pierwszy odwiedził go dziadek! O czym panowie rozmawiali - nie wiemy. Chory młodzieniec nie będzie pewnie w stanie przenieść się do rodziny, nawet gdyby było to możliwe. Dobrze jednak, że będzie miał poczucie, że kogoś, jakiegoś krewnego na tym świecie ma. Wzruszające są takie spotkania po latach...
CZERWIEC 2016
Moses ostatnio był chory. Miał nawet transfuzję krwi. Jest bardzo wątły, dlatego też te problemy. Teraz już jest coraz lepiej.
CZERWIEC 2015
Chłopiec cały czas bierze leki, jego stan się poprawił. Jest bardzo szczupły i wygląda na chorowitego, ale apetyt ma zawsze wielki.
pokaż starsze
Wesprzyj moje

potrzeby
i marzenia

Babka wielkanocna
+10 serc

Babka wielkanocna

10,00 zł
Leki na anemię sierpowatą
+34 serc

Leki na anemię sierpowatą

34,00 zł
Kurczak
+10 serc

Kurczak

10,00 zł
Czekolada
+4 serc

Czekolada

4,00 zł
Komplet badań
+75 serc

Komplet badań

75,00 zł
przybory malarskie
+17 serc

przybory malarskie

17,00 zł
obecni zaangażowani

rodzice adopcyjni

Aleksandra Podbielska

Agna

Krystyna Żółtowska

Kasia i Łukasz

Dorota Miękisiak

Małgorzata Braun

Weronika

Marta Białkowska

Monika Da Cunha

Joanna R.

Gosia Pietrzak

Dominika Solińska

Dorota R.

Bądź z nami w kontakcie!

Newsletter

Niezwykłe relacje i zdjęcia, ciekawostki o tym, jak zmienia się Kasisi, co dzieje się wokół naszych projektów i w siostrzanej fundacji – Dobrej Fabryce. Dołącz już teraz, a nie przeoczysz żadnego ważnego wydarzenia.

Pilna pomoc potrzebna

Tłusty Czwartek w Kasisi

Idziemy w tym roku na rekord! Nasze wysłanniczki już zakładają kuchenne fartuszki, by wesprzeć kasiską kuchnię w smażeniu tony pączków dla dzieciaków. Ich zmagania możecie obserwować na żywo w naszych mediach społecznościowych, ale potrzebują Waszych rąk do pomocy. Składniki na pączki dla ponad 200 dzieci, sióstr i mamies same się nie kupią!

uzbieranych:
5 280 zł
potrzebujemy:
5 000 zł