To jest Richard. Zaskakujące jak dużo ma pozytywnej energii i zaufania do ludzi.
Ci, dzięki którym pojawił się na świecie nigdy nie dorośli to tego by być rodzicami. Richard bardzo przez nich cierpiał. W końcu w ciężkim stanie trafił do szpitala. A stamtąd prosto do nas. Nie będziemy Wam pisali co go spotkało, bo wszyscy, a zwłaszcza Richard powinniśmy o tym zapomnieć. Teraz chłopak jest u nas. W klimacie ciepła, troski i miłości poznaje, czym jest prawdziwy dom.
Idziemy w tym roku na rekord! Nasze wysłanniczki już zakładają kuchenne fartuszki, by wesprzeć kasiską kuchnię w smażeniu tony pączków dla dzieciaków. Ich zmagania możecie obserwować na żywo w naszych mediach społecznościowych, ale potrzebują Waszych rąk do pomocy. Składniki na pączki dla ponad 200 dzieci, sióstr i mamies same się nie kupią!