Ufunduj teraz choć jeden pożywny talerz dla ucznia!

Data dodania: 15.11.2021

W zambijskich szkołach rusza właśnie sezon egzaminów, co oznacza, że nasi podopieczni pilnie powtarzają materiał, by testy na zakończenie ostatniego trymestru zdać jeśli nie na medal, to przynajmniej na piątkę!!!

Boyd bardzo chce być inżynierem, budować mosty, wieże i szpitale. I robić to lepiej od zambijskich specjalistów, których gigantyczna konstrukcja billboardu na przedmieściach Lusaki runęła w ostatnich dniach, niszcząc pół parkingu samochodów. Kibicujemy Boydowi w imię spełnienia marzeń i bezpieczniejszej Zambii.

Owoce w tych dniach wydaje nie tylko system zambijskiego szkolnictwa, ale i… ogród. Uwielbiane przez wszystkich ogórki nie mają szans trafić do dębowej beczki, którą pewnego razu w swoim bagażu dostarczył do Kasisi nasz fundator, spełniając kulinarne marzenia sióstr o zaserwowaniu domownikom polskiego bigosu na ukiszonej w Zambii kapuście. Świeże pomidory i ogórki znikną lada dzień, bo do wykarmienia mamy 250 dzieciaków, w tym studentów z wyostrzonym przed egzaminami apetytem, oraz kilkudziesięciu pracowników. To 20 tysięcy posiłków miesięcznie, uwierzycie?!

Kolacja sama się nie zrobi, dlatego w kuchni pomagają dziś Catherine i Idah. Jeśli tylko możecie, dołączcie do nich i za pośrednictwem Spiżarni dla Kasisi, ufundujcie teraz choć jeden pożywny talerz dla ucznia!

Bądź z nami w kontakcie!

Newsletter

Niezwykłe relacje i zdjęcia, ciekawostki o tym, jak zmienia się Kasisi, co dzieje się wokół naszych projektów. Dołącz już teraz, a nie przeoczysz żadnego ważnego wydarzenia.

Pilna pomoc potrzebna

Rozświetlmy Kasisi!

Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.

uzbieranych:
90 175 zł
potrzebujemy:
210 000 zł