Christopher zakończył pierwszą serię chemioterapii. Jest bardzo słaby, bardzo męczy go ból pleców. Nie dość, że toczy właśnie walkę z poważną chorobą, to robi to w izolacji. Pozostaje kontakt telefoniczny. Z powodu rozprzestrzeniania się koronawirusa szpitale są zamknięte dla odwiedzających.
Wczoraj, po raz pierwszy od wielu dni, siostrze Marioli udało się zobaczyć z naszym pacjentem. Znów bardzo pilnie potrzebna była krew. Siostra od razu znalazła krwiodawców i ruszyła do szpitala. Dobrych ludzi na szczęście nie brakuje. Przed chwilą dostaliśmy wiadomość, że Krzyś dostał krwotoku. Każdy dzień przynosi jakiś kryzys. Na szczęście chłopak jest silny i walczy. Teraz wszyscy musimy mu kibicować. Kto może niech się pomodli, kto może niech napisze mu kilka ciepłych słów lub dobrze o nim pomyśli. Na naszej stronie trwa też zbiórka na leczenie. Siostra z pewnością zrelacjonuje mu, jak wiele osób go teraz wspiera. Pokażmy Krzysiowi, że wszyscy jesteśmy z nim!
Metalowe łóżeczka, wysłużone już do granic możliwości materace – utuliły w nocy już całe pokolenia Kasisjan, ale teraz błagają o wymianę.
Marzymy, by sypialnie bejbików zaczęły przypominać prawdziwie domowe, bezpieczne otoczenie, które kojarzy się z ciepłem – czy pomożecie nam w realizacji tego marzenia?