Po dłuuugim, pełnym niepewności z powodu epidemii semestrze, James wyjechał z przyjaciółmi ze studiów na zasłużony wypoczynek, odkrywać uroki podbydgoskich terenów. Dziś jest już studentem… 4 ROKU!!!
– Nie spodziewałem się, że ten rok będzie tak inny. Na początku epidemii, zanim zorganizowano dla nas nauczanie online, robiłem wszystko, by nie zmarnować czasu i uczyłem się sam. Z czasem nasze zajęcia wróciły do swojego rytmu, a mi udało się zdać egzaminy w pierwszym podejściu 😀 Ten okres, pomimo że bardzo wymagający, nie przeraził mnie, ale zmotywował i jeszcze bardziej utwierdził w przekonaniu, że jestem na właściwej drodze – relacjonował nam James.
Ostatni miesiąc James spędził na praktykach szpitalnych na Oddziale Chorób Wewnętrznych. Z przejęciem opowiadał, jak asystował w obchodach lekarskich i jak starsi koledzy po fachu wszystko mu wyjaśniali. W wolnych chwilach zaglądał też na Oddział Ratunkowy szpitala. Powoli zaczyna myśleć o specjalizacji. Dziś chodzi mu po głowie chirurgia kardiologiczna lub ogólna. Na podjęcie decyzji ma jeszcze 3 lata ciężkiej i wytężonej pracy, a my cały czas pozostajemy pod wrażeniem jego metamorfozy, jakim samodzielnym i odpowiedzialnym młodzieńcem się stał.
– Bez Waszej pomocy nigdy bym tak daleko nie zaszedł. Dziękuję za to, że we mnie wierzycie i że mnie wspieracie. Jestem bardzo wdzięczny za każdego z Was, którzy pojawiliście się w moim życiu i mi pomagacie – napisał James.
James ładuje teraz swoje akumulatory na łonie natury, a my nie zwalniamy tempa i cały czas zbieramy pieniądze na kolejny semestr nauki 👇. Półmetek już za nami 😀
Wyprawka to m.in. zeszyty, dzięki którym dzieci mogą uczyć się także w domu. To też własna para butów, które, gdyby nie Kasisi, musiałyby pożyczać od rodzeństwa. To w końcu pyszna, zdrowa kanapka w plecaku, która doda sił do wytężonej nauki. Dokładnie taka, jaką przygotowałaby ich mama. Taka, jaką możesz dziś właśnie stąd – z Polski – zapakować do ich plecaczka.