Czy poznajecie, kto tak wydoroślał?
To Moses z grupy starszych bejbików – maluch nie płacze już, kiedy któryś z kolegów zabiera mu zabawkę. Nauczył się też dzielić i słuchać innych.
Uwielbia chodzić do naszego kasiskiego przedszkola – kiedy zaczynał naukę, wydawało się, że przyswajanie nowej wiedzy przychodzi mu z trudem. Udowodnił nam szybko, że chcieć to móc, i dziś zna wszystkie podstawowe cyfry, kolory i części ciała.
Moses bardzo lubi śpiewać z innymi dziećmi piosenki, ale zdecydowanie jego ulubioną zabawę stanowi układanie klocków i zabawa na motorkach. Razem z innymi bejbikami tworzą już prawdziwą grupę kasiskich harleyowców!
A kiedy nie możemy go znaleźć, można być pewnym, że gdzieś za rogiem planuje jakąś „akcję” polegającą na psikusach. Żeby zabawa poszła sprawnie, potrzeba tylko jednej rzeczy – talerzyka nshimy i kapenty, które odżywią mały organizm, spalający kalorie z prędkością światła. Czy zajrzycie dziś z nami do Mosesa i podarujecie mu coś smacznego?
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.