Moses trafił do Kasisi mając niewiele ponad miesiąc. Przywieziono go do nas z miejscowości odległej o 800 km. Mosesa i jego mamę znaleziono przy drodze, mama jest prawdopodobnie ciężko chora psychicznie – obecnie znajduje się w szpitalu. Malec trafił do nas, bo w Zambii coraz więcej ludzi wie, że – jak to ujął starszy imiennik Mosesa, który przywędrował do nas na własnych nogach jakiś czas temu, po tym jak wyrzuciła go mama – „tu dzieci są szczęśliwe”. Co jakiś czas Moses może się cieszyć odwiedzinami taty. Maluszek zachwyca wszystkich swoimi uśmiechami i generalną rozkosznością.
Św. Mikołaj nigdy nie miał w Kasisi lekko 😉 Mieszka tu ponad 230 dzieci. Siostra Mariola już ruszyła mu na pomoc i po cichutku przygotowuje prezenty!
Wielu z nas wciąż zostawia wolne miejsce przy wigilijnym stole. Pozwól, by w tym roku (na odległość, ale bardzo prawdziwie) usiadło przy nim jedno z naszych dzieci i już dziś zaproś je do stołu!