Dziś o godzinie 10:00 pożegnaliśmy Chrisa. Spoczął na kasiskim cmentarzu. W mszy pogrzebowej uczestniczyli mieszkańcy domu i przyjaciele Kasisi. Jego odejście dla wszystkich było szokiem.
Kasia Stęgowska, wolontariuszka, która w Kasisi w ostatnich latach była już dwukrotnie, wspomina Chrisa, jako młodzieńca o wielu talentach: „Poznałam go podczas mojego pierwszego wyjazdu do Kasisi w 2016 roku, ale większy kontakt mieliśmy podczas ostatniej wizyty, w ubiegłym roku. Mało o sobie mówił. Potrzebował czasu, by nabrać zaufania i dopiero wtedy się otwierał. Podczas wspólnych wieczorów spędzanych na odrabianiu lekcji mówił, że chce w przyszłości zostać piłkarzem lub prowadzić swój biznes. Piłka była jego ogromną pasją. Grał świetnie. Lubił też czytać i rysować. Podczas mojego ostatniego pobytu w Kasisi uczył mnie gry na bębnie. — To jest proste Kasia, uderzasz tak i tak — mówił.” Wszystko było dla niego proste.
Do zobaczenia Chris! Potrzebujemy takich patronów! Dziękujemy, że byłeś!