Z szoku odjęło im mowę…- Jak to się SKOŃCZYŁA? Ani jedna kosteczka czekolady nie została? – pytali Banji i James.
Anna-Maria też nie mogła uwierzyć, że w kasiskiej spiżarni miejsce na czekolady jest puste. Z pocieszeniem przyszła Agy, ale nawet najlepsza przyjaciółka nie była w stanie zaradzić porannym smutkom.
A tak na poważnie – jest tyle miejsc na świecie, w których musimy leczyć dzieci po szkodzie (i robimy to!), w Kasisi mamy szansę działać przed szkodą i dzięki Wam zapewnić KAŻDEMU dziecku pełnowartościową dietę, odpowiednią do jego wieku i stanu zdrowia.
To jak? Otrzemy maluchom łzy i dodamy im trochę energii, by plac zabaw znów stał się najgłośniejszym miejscem w Domu? Jejkuuuu, jakbyśmy marzyli, żeby półki spiżarni znowu się zapełniły. Tak nam ostatnio tego bardzo brakowało.
Anastasia miała zaledwie kilka miesięcy, kiedy trafiła do Kasisi – skrajnie niedożywiona i bez sił, by walczyć o życie. Dziś rośnie, śmieje się i nadrabia stracony czas. Gift, maleńki chłopiec z bijącym niespokojnie sercem, znalazł tu dom i opiekę medyczną, która uratowała mu życie. Felix i Moses, żyjąc z anemią sierpowatą, mogą się bawić i uczyć bez strachu – dzięki regularnym badaniom i szybkim reakcjom lekarzy.
Wspólnym mianownikiem ich historii jest laboratorium – miejsce, w którym zapadają decyzje ratujące życie. To tam badamy próbki, szukamy przyczyn gorączki, sprawdzamy skuteczność leczenia.
Dziś chcemy, by to serce Kasisi biło jeszcze mocniej. Planujemy rozbudować laboratorium i wyposażyć je w nowoczesny sprzęt, by diagnozy były szybsze, dokładniejsze i stawiane tu, na miejscu. To szansa, że decyzja o leczeniu zapadnie w godzinę, a nie w kilka dni.
Dzieci w Kasisi codziennie powierzają nam swoje zdrowie i życie. Pomóż im odzyskać dzieciństwo bez strachu – wesprzyj budowę laboratorium, które ratuje życie.