Z szoku odjęło im mowę…- Jak to się SKOŃCZYŁA? Ani jedna kosteczka czekolady nie została? – pytali Banji i James.
Anna-Maria też nie mogła uwierzyć, że w kasiskiej spiżarni miejsce na czekolady jest puste. Z pocieszeniem przyszła Agy, ale nawet najlepsza przyjaciółka nie była w stanie zaradzić porannym smutkom.
A tak na poważnie – jest tyle miejsc na świecie, w których musimy leczyć dzieci po szkodzie (i robimy to!), w Kasisi mamy szansę działać przed szkodą i dzięki Wam zapewnić KAŻDEMU dziecku pełnowartościową dietę, odpowiednią do jego wieku i stanu zdrowia.
To jak? Otrzemy maluchom łzy i dodamy im trochę energii, by plac zabaw znów stał się najgłośniejszym miejscem w Domu? Jejkuuuu, jakbyśmy marzyli, żeby półki spiżarni znowu się zapełniły. Tak nam ostatnio tego bardzo brakowało.
Chcemy, by to zło, jakie wpadło znienacka do życia naszego Domu, wywołało reakcję w postaci czynnego dobra. Założyliśmy Fundusz im. Christophera Sakali. Z jego pomocą wspieramy chorych, w tym dzieci na oddziale onkologicznym szpitala w Lusace.