Karmimy kasiskie dzieci w obliczu klęski żywiołowej

Data dodania: 15.04.2024

– Bardzo dobrze, że spadł deszcz. Ludzie będą mieli chociaż wodę – mówi siostra Mariola.
W Zambii chwilowe ochłodzenie. Chmury szczelnie przykryły niebo. Kilka dni temu spadł konkretny deszcz. Niewiele ich było. Ten ostatni przyszedł zbyt późno, by cokolwiek zmienić. Kukurydza już nie wzejdzie. Prezydent ogłosił w kraju stan klęski żywiołowej.
Kasisi jak zwykle głośne i uśmiechnięte. Starsze dzieci ruszyły do szkoły. Młodsze mają czas na zabawę, tańce, muzykę, relaks. Wszystko dookoła gra i śpiewa. Jedno się tylko w Kasisi zmieniło. Tłem dla codziennych zajęć w domu stał się teraz dźwięk pracującego generatora.
Susza ma wiele przykrych konsekwencji. Dewastuje rolnictwo – odczuwamy to przy kasie podczas każdych zakupów, rujnuje niezależność energetyczną kraju – to też czujemy. Prądu nie ma już dziennie przez 8 godzin.
Problem polega na tym, że bez prądu i zakupu żywności nie da się zapewnić bezpieczeństwa dla 250 dzieciaków. Zapewniliśmy siostry, że pieniędzy na zakupy nie braknie. Będziemy Wam o tym przypominali jeszcze długo, bo bez Was to się nie uda.
Kryzys doskwiera wszystkim. Do drzwi Kasisi codziennie pukają nasi sąsiedzi, mieszkańcy okolicznych wiosek, którzy nagle znaleźli się w beznadziejnej sytuacji. Jesteśmy też po to, by nikomu z nich nie odmówić pomocy. Kasisi to bezpieczne miejsce, szczęśliwy dom. Chcemy, by nikt nie miał powodu nawet przez chwilę pomyśleć, że jest inaczej.
Zapewnij naszym dzieciakom bezpieczeństwo.

Dolej paliwa do generatora!

Bądź z nami w kontakcie!

Newsletter

Niezwykłe relacje i zdjęcia, ciekawostki o tym, jak zmienia się Kasisi, co dzieje się wokół naszych projektów. Dołącz już teraz, a nie przeoczysz żadnego ważnego wydarzenia.

Pilna pomoc potrzebna

Pomóż nam ratować dzieci z Kasisi!

Anastasia miała zaledwie kilka miesięcy, kiedy trafiła do Kasisi – skrajnie niedożywiona i bez sił, by walczyć o życie. Dziś rośnie, śmieje się i nadrabia stracony czas. Gift, maleńki chłopiec z bijącym niespokojnie sercem, znalazł tu dom i opiekę medyczną, która uratowała mu życie. Felix i Moses, żyjąc z anemią sierpowatą, mogą się bawić i uczyć bez strachu – dzięki regularnym badaniom i szybkim reakcjom lekarzy.

Wspólnym mianownikiem ich historii jest laboratorium – miejsce, w którym zapadają decyzje ratujące życie. To tam badamy próbki, szukamy przyczyn gorączki, sprawdzamy skuteczność leczenia.

Dziś chcemy, by to serce Kasisi biło jeszcze mocniej. Planujemy rozbudować laboratorium i wyposażyć je w nowoczesny sprzęt, by diagnozy były szybsze, dokładniejsze i stawiane tu, na miejscu. To szansa, że decyzja o leczeniu zapadnie w godzinę, a nie w kilka dni.

Dzieci w Kasisi codziennie powierzają nam swoje zdrowie i życie. Pomóż im odzyskać dzieciństwo bez strachu – wesprzyj budowę laboratorium, które ratuje życie.

uzbieranych:
2 769 zł
potrzebujemy:
109 700 zł