Przez te wszystkie lata działalności Fundacji Kasisi podpatrujemy pracę naszych sióstr. Bez wątpienia to właśnie ich optyka patrzenia na świat sprawiła, że zdecydowaliśmy się towarzyszyć im na ich drodze misyjnej. To nie wielkie sprawy czy nawet superszlachetne projekty są sednem ich pracy, ale po prostu BYCIE z drugim człowiekiem, w Kasisi z tym najmniejszym.
I to właśnie „jestem” naszych sióstr jest całą kwintesencją MIŁOŚCI. To dawanie odrzuconym przez świat dzieciom poczucia, że są z nimi na dobre i złe. Nie tylko jako zaopatrzeniowiec, przytulacz, wychowawca, ale przede wszystkim jako człowiek, który cieszy się z tego, że drugi człowiek istnieje. To gotowość naszych sióstr do oddawania codziennie swojego życia, by naszym dzieciakom lepiej się żyło.
I choć te słowa mogą brzmieć patetycznie, ale w Kasisi to praktyka. Niezliczone zachorowania na malarię, nieustanne zagrożenie HIV (którego nosicielami jest wiele naszych dzieci), praktycznie ani jedna w pełni przespana noc, widzenie się z rodziną raz na dwa lata, ekstremalne temperatury, walka z biurokracją, niezrozumienie – tego wszystkiego doświadczają siostry na porządku dziennym. Takie są realne koszty uratowania kilkuset, a nawet kilku tysięcy małych ludzkich istnień. Jednak dla naszych sióstr praca misyjna jest drogą do szczęścia.
Kochane siostry z okazji trwającego Tygodnia Misyjnego DZIĘKUJEMY za Wasze JESTEM, za Wasze codzienne oddawanie się dzieciom. To od Was uczymy się skupiać uwagę na drugim człowieku – MIŁOŚĆI. Razem z Wami nie „pomagamy biednym dzieciom”, ale tworzymy z nimi rodzinę.
Anastasia miała zaledwie kilka miesięcy, kiedy trafiła do Kasisi – skrajnie niedożywiona i bez sił, by walczyć o życie. Dziś rośnie, śmieje się i nadrabia stracony czas. Gift, maleńki chłopiec z bijącym niespokojnie sercem, znalazł tu dom i opiekę medyczną, która uratowała mu życie. Felix i Moses, żyjąc z anemią sierpowatą, mogą się bawić i uczyć bez strachu – dzięki regularnym badaniom i szybkim reakcjom lekarzy.
Wspólnym mianownikiem ich historii jest laboratorium – miejsce, w którym zapadają decyzje ratujące życie. To tam badamy próbki, szukamy przyczyn gorączki, sprawdzamy skuteczność leczenia.
Dziś chcemy, by to serce Kasisi biło jeszcze mocniej. Planujemy rozbudować laboratorium i wyposażyć je w nowoczesny sprzęt, by diagnozy były szybsze, dokładniejsze i stawiane tu, na miejscu. To szansa, że decyzja o leczeniu zapadnie w godzinę, a nie w kilka dni.
Dzieci w Kasisi codziennie powierzają nam swoje zdrowie i życie. Pomóż im odzyskać dzieciństwo bez strachu – wesprzyj budowę laboratorium, które ratuje życie.