Wczorajszy dzień niby zwykły, najzwyklejszy. Siostra Mariola z samego rana wyjechała z Kasisi, by pozałatwiać wiele spraw dla domu. Wróciła późno, gdy dzieci już spały. Ale one o tym dniu – URODZINACH S. MARIOLI – nigdy nie zapominają.
Dziś bladym świtem przed biurem s. Marioli pojawił się Joseph – jako pierwszy chciał się przytulić i powiedzieć, że pamięta. Za nim przybiegła Bella, którą emocje podczas oczekiwania na siostrę jednak szybko wyczerpały. Później już drzwi od biura się nie zamykały. Każdy chciał choć na chwilę przybiec do siostry, pokazać, jak ważna jest dla niego.
Kochana Siostro! Dziś my chcemy podarować Siostrze odrobinę tego ciepła, którym Siostra ogrzewa skrzywdzone serca dzieci. Dziękujemy, że Siostra JEST i zabiera nas w jedną z najpiękniejszych podróży. Już tyle razy byliśmy świadkami jak dzięki trosce, uśmiechowi, pokazywaniu bez zbędnych słów każdemu dziecku, że jest ważne – czyli MIŁOŚCI – pękały najtwardsze lody w małych sercach. Mocno ściskamy, ślemy najlepsze życzenia!!! Samego dobra, dużo zdrowia i sił.
A może zrobimy s. Marioli malutką niespodziankę, obdarowując ją ulubionymi śliwkami w czekoladzie? One, tak jak nasza Solenizantka są niezwykłe – od razu zamieniają się w czyste DOBRO dla dzieci.
Św. Mikołaj nigdy nie miał w Kasisi lekko 😉 Mieszka tu ponad 230 dzieci. Siostra Mariola już ruszyła mu na pomoc i po cichutku przygotowuje prezenty!
Wielu z nas wciąż zostawia wolne miejsce przy wigilijnym stole. Pozwól, by w tym roku (na odległość, ale bardzo prawdziwie) usiadło przy nim jedno z naszych dzieci i już dziś zaproś je do stołu!