Pogoda w Kasisi dopisuje zdecydowanie bardziej niż w Polsce, a jednak nasze dzieci będą potrzebowały trochę ciepła od nas w ten weekend! Zaczęło się od mniejszego apetytu (nawet na ukochane słodycze!), a skończyło w House of Hope. Okazało się, że Joseph choruje na anginę, a James na świnkę. Chociaż, jak widać na zdjęciu, przechodzi ją jak mały czempion!
Obaj chłopcy przebywają z dala od innych dzieci w kasiskim szpitaliku, ale nawet tam nie ma miejsca na smutki. Wiedzą, że od rana s. Mariola przygotowuje dla dzieci ich ulubiony dżem z jagód. Żaden nie smakuje tak jak ten wg polskiej receptury Mamushi!
Wiecie, jak to jest z chorobami dzieci – jeden maluch kaszle i za chwilę cała grupka ląduje w łóżkach. Dlatego bardzo prosimy Was o nawet najmniejsze wsparcie naszego oddziału ratunkowego, abyśmy byli przygotowani na pomoc w każdej chwili. Podarujcie witaminy wzmacniające małe organizmy, leki przeciwbólowe, które pozwolą dzieciom spokojnie dziś zasnąć, lub komplet badań, dzięki któremu uda nam się szybciej zdiagnozować maluchy!
Chcemy, by to zło, jakie wpadło znienacka do życia naszego Domu, wywołało reakcję w postaci czynnego dobra. Założyliśmy Fundusz im. Christophera Sakali. Z jego pomocą wspieramy chorych, w tym dzieci na oddziale onkologicznym szpitala w Lusace.