Gdy my próbujemy schronić się przed lejącym się z nieba żarem, mieszkańcy Kasisi naciągają na głowy czapki i kaptury. Tu pełnia afrykańskiej zimy! Lipiec i sierpień to najchłodniejsze miesiące, w nocy maksymalnie +10 stopni. Na szczęście nasi podopieczni dzielnie bronią się przed infekcjami. Złośliwy wirus, z którym mieliśmy do czynienia miesiąc temu, też opanowany. Humory i niespożyta energia maluchów nie odeszły wraz z ciepłem. Tego w Kasisi zawsze mamy pod dostatkiem. Zimno na dworze to tylko pretekst, by jeszcze szybciej biegać i więcej szaleć na placu zabaw Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.