W dzień Wszystkich Świętych nasze myśli wędrują do tych, których już z nami nie ma. Do dzieci, które los zabrał zbyt wcześnie, zostawiając po sobie pustkę, jakiej nic nie zapełni. Do sióstr, które ofiarowały swoje życie pięknej misji, podczas której z oddaniem i miłością troszczyły się o każdego Kasisjanina. Dziś pamiętamy o nich wszystkich, bo choć nie są już obecni fizycznie, wciąż żyją w naszych sercach
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.