Dziś nad ranem dotarła do nas rozrywająca serce wiadomość. W nocy zmarł nagle mały Mishek. Nie ma słów, by wyrazić nasz żal. Prosimy, bądźcie dziś bardzo blisko Kasisi, pogrążonych w smutku sióstr i dzieci.
Mishek nie chorował. Zmarł we śnie. Ciało dziecka trafiło do szpitala, gdzie ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną śmierci był zespół nagłej śmierci łóżeczkowej.
Z tak nagłą i niespodziewaną stratą trudno się pogodzić…
Metalowe łóżeczka, wysłużone już do granic możliwości materace – utuliły w nocy już całe pokolenia Kasisjan, ale teraz błagają o wymianę.
Marzymy, by sypialnie bejbików zaczęły przypominać prawdziwie domowe, bezpieczne otoczenie, które kojarzy się z ciepłem – czy pomożecie nam w realizacji tego marzenia?