Co to były za dni!!! W Kasisi temperatura przekroczyła skalę na wszystkich termometrach. I to nie za sprawą najgorętszego miesiąca w Zambii, ale świątecznej atmosfery, jaką dzięki Wam udało się stworzyć dzieciom. Całe Kasisi kipiało czystą, świąteczną radością!
Jednym z największych przeżyć dla Kasisjan jest procesja bożonarodzeniowa. W Zambii nie odprawia się Pasterki. Zamiast niej, w wigilijny wieczór, dzieci odświętnie ubrane idą w procesji do kaplicy. Jedno z nich (z dumą, bo to wielki honor) niesie figurkę Dzieciątka Jezus. Dzieci najpierw gorąco modlą się za wszystkich przyjaciół Kasisi – czyli za Was, po czym figurka układana jest w żłóbku i wtedy rozpoczyna się Msza, śpiew kolęd i tańce.
W tym roku tego wyróżnienia dostąpiła Patience. Ostatnio przeżywała wiele trudności. Siostrom bardzo zależało, by poczuła, jak wielką miłością jest otoczona i jak ważna jest dla całego domu. Ta chwila bardzo podniosła ją na duchu.
Następny dzień to jeden z najgłośniejszych w roku. Po wczesnym obiedzie w jadalni przygotowywane są stoły z ciastami, napojami, balonami, czapeczkami, świątecznymi trąbkami. Z głośników lecą kolędy i wybrana przez starszych chłopców bardziej taneczna muzyka. Każde z dzieci dostało wymarzony prezent: najmłodsi – klocki, auta wszelkiego rodzaju, piłki do grania i lalki; starsi – kosmetyki, przybory do pisania i ulubione ubrania. Dzieciaki kochają to świąteczne party – wreszcie mogą najeść się do woli słodkości, wybawić, wyskakać, wytańczyć, naśpiewać i nawygłupiać do oporu.
Dużo dobra przyniosły te ostatnie dzień. Wiczorami dzieciaki zasypiały rozemocjonowane, pełne przeżyć. Dzięki Wam! A my – wraz z Siostrami – dziękujemy Wam, bo tylko dzięki Wam jesteśmy w stanie przyjąć każde dziecko tak, jak Najważniejszego Człowieka na Świecie, Boże Narodzenie jest u nas każdego dnia!
Anastasia miała zaledwie kilka miesięcy, kiedy trafiła do Kasisi – skrajnie niedożywiona i bez sił, by walczyć o życie. Dziś rośnie, śmieje się i nadrabia stracony czas. Gift, maleńki chłopiec z bijącym niespokojnie sercem, znalazł tu dom i opiekę medyczną, która uratowała mu życie. Felix i Moses, żyjąc z anemią sierpowatą, mogą się bawić i uczyć bez strachu – dzięki regularnym badaniom i szybkim reakcjom lekarzy.
Wspólnym mianownikiem ich historii jest laboratorium – miejsce, w którym zapadają decyzje ratujące życie. To tam badamy próbki, szukamy przyczyn gorączki, sprawdzamy skuteczność leczenia.
Dziś chcemy, by to serce Kasisi biło jeszcze mocniej. Planujemy rozbudować laboratorium i wyposażyć je w nowoczesny sprzęt, by diagnozy były szybsze, dokładniejsze i stawiane tu, na miejscu. To szansa, że decyzja o leczeniu zapadnie w godzinę, a nie w kilka dni.
Dzieci w Kasisi codziennie powierzają nam swoje zdrowie i życie. Pomóż im odzyskać dzieciństwo bez strachu – wesprzyj budowę laboratorium, które ratuje życie.