Natasha trafiła do Kasisi, mając zaledwie 3 miesiące. Jest tu ze swoją starszą siostrą Rachel. Ich matka zmarła, pozostawiając córki w trudnej sytuacji rodzinnej. Ojciec dziewczynek nie jest odpowiednią osobą do sprawowania nad nimi opieki. Dziewczynki mają jeszcze jedną, najstarszą siostrę, która przebywa w ośrodku dla skrzywdzonych dziewcząt. Matka, dopóki żyła, robiła wszystko, co w jej mocy, aby ochronić swoje córki. Po jej śmierci sytuacja rodzinna stała się jeszcze bardziej napięta, a członkowie rodziny nie potrafili znaleźć wspólnego języka. W obliczu tych sporów postanowiono, że Kasisi będzie dla Natashy i Rachel najlepszym miejscem, pełnym spokoju i miłości. Dziewczynki będą miały szansę dorastać z dala od chaosu i niepewności, które towarzyszyły im wcześniej. W Kasisi znalazły wsparcie, którego tak bardzo potrzebują, aby zbudować lepszą przyszłość.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.