Moses trafił do Kasisi mając niewiele ponad miesiąc. Przywieziono go do nas z miejscowości odległej o 800 km. Mosesa i jego mamę znaleziono przy drodze, mama jest prawdopodobnie ciężko chora psychicznie – obecnie znajduje się w szpitalu. Malec trafił do nas, bo w Zambii coraz więcej ludzi wie, że – jak to ujął starszy imiennik Mosesa, który przywędrował do nas na własnych nogach jakiś czas temu, po tym jak wyrzuciła go mama – „tu dzieci są szczęśliwe”. Co jakiś czas Moses może się cieszyć odwiedzinami taty. Maluszek zachwyca wszystkich swoimi uśmiechami i generalną rozkosznością.
Chcemy, by to zło, jakie wpadło znienacka do życia naszego Domu, wywołało reakcję w postaci czynnego dobra. Założyliśmy Fundusz im. Christophera Sakali. Z jego pomocą wspieramy chorych, w tym dzieci na oddziale onkologicznym szpitala w Lusace.