Gdy w Kasisi nagle słychać głośny warkot, to znak, że mamy kolejną przerwę w dostawie prądu i zaczynamy go sami wytwarzać. Silnik generatora pracuje jak szalony, w baku paliwa robi się wir, bo to nie jakieś gazik z małego fiata tylko silnik, który śmiało można byłoby włożyć do tira. W związku z tym, tak jak tira trzeba go też tankować. Koszty paliwa, które musimy mieć, żeby wypełnić niedobory z sieci elektrycznej kosztują nas dodatkowe ponad 1000 USD miesięcznie. Potrzebujemy Waszej pomocy, by nigdy nie odmawiać dzieciom ciepłych posiłków z kuchni i po prostu bajki na dobranoc.
Anastasia miała zaledwie kilka miesięcy, kiedy trafiła do Kasisi – skrajnie niedożywiona i bez sił, by walczyć o życie. Dziś rośnie, śmieje się i nadrabia stracony czas. Gift, maleńki chłopiec z bijącym niespokojnie sercem, znalazł tu dom i opiekę medyczną, która uratowała mu życie. Felix i Moses, żyjąc z anemią sierpowatą, mogą się bawić i uczyć bez strachu – dzięki regularnym badaniom i szybkim reakcjom lekarzy.
Wspólnym mianownikiem ich historii jest laboratorium – miejsce, w którym zapadają decyzje ratujące życie. To tam badamy próbki, szukamy przyczyn gorączki, sprawdzamy skuteczność leczenia.
Dziś chcemy, by to serce Kasisi biło jeszcze mocniej. Planujemy rozbudować laboratorium i wyposażyć je w nowoczesny sprzęt, by diagnozy były szybsze, dokładniejsze i stawiane tu, na miejscu. To szansa, że decyzja o leczeniu zapadnie w godzinę, a nie w kilka dni.
Dzieci w Kasisi codziennie powierzają nam swoje zdrowie i życie. Pomóż im odzyskać dzieciństwo bez strachu – wesprzyj budowę laboratorium, które ratuje życie.