Na ból medycyna ma leki. Jedynym lekarstwem na cierpienie jest miłość. Kasisi opłakuje Christophera. Walka wszystkimi możliwymi sposobami z galopującą ostrą białaczką, ustąpiła teraz miejsca ciszy. Miejsce przy stole, przy którym siedział Chris, pozostaje puste. Jego zwinności i celności będzie zawsze brakowało na boisku, mądrości i poczucia humoru w rozmowach. Ta cisza opłakujących go braci, sióstr i opiekunów jest wyrazem trudnej do zaakceptowania nieuchronności, ale nigdy nie może się stać cichą zgodą na to, że zło może zwyciężyć.
Dom Dziecka w Kasisi, wspaniałe Siostry, które go prowadzą, uczą swoje dzieci, że zło nigdy nie stawia kropki. Jest przecinkiem, po którym trzeba wziąć oddech i zabrać się za robienie dobra. Zła nie wypala się złem, rozpaczą ani smutkiem, tylko działaniem, którego efektem jest dobro. Wiele z naszych dzieciaków do końca życia nosić będzie traumę z dzieciństwa, ale siostry w Kasisi i my tutaj, jesteśmy po to, by powiedzieć złu: stop.
Mówimy dziś “stop”. Chcemy, by to zło, jakie wpadło znienacka do życia naszego Domu, wywołało reakcję w postaci czynnego dobra. Ta lawina dobra ruszyła już podczas choroby Christophera. To choćby honorowi dawcy krwi, którzy pojawiali się o każdej porze dnia i nocy, kiedy Chris ich potrzebował. I Wy, reagując jak zawsze błyskawicznie i niezawodnie na nasz apel o pomoc. Teraz ta lawina musi nabrać tempa.
Ruszamy z Funduszem im. Christophera Sakali.
Fundusz im. Christophera Sakali ma swoje dwa bardzo konkretne cele:
Pierwszy. Siostra Mariola, odwiedzająca w szpitalu Christophera, była świadkiem bardzo trudnych sytuacji. Widziała biedę i cierpienie dzieci chorych na raka, które nie dostają nic prócz talerza kaszy trzy razy dziennie. Większości rodziców nie stać na leczenie. Siostra wspiera już jedną rodzinę, w której choruje czteroletni chłopczyk. Cierpi na białaczkę, ale nie był wcześniej leczony, bo rodzicom zwyczajnie brakuje pieniędzy na podróż do szpitala. Wspiera rodzinę finansowo i przekazuje żywność. Odkąd odwiedziła oddział onkologiczny, marzy o tym, by razem ze Stevenem – bratem Christophera, później też z innymi dziećmi, odwiedzać chorych. Wspierać ich, przekazując jedzenie, ubranka i zabawki, których żadne z nich nie ma.
Drugi. Siostra Mariola remontuje właśnie domy, w których mieszkają starsi chłopcy. To kolejny z etapów rewolucji, jaka dzieje się w Kasisi od kilku lat. Większość zabudowań pochodzi z poprzedniego ćwierćwiecza. Powstały według technologii tamtych czasów i zgodnie z ówczesnymi możliwościami finansowymi Domu. Dziś Siostra Mariola jest mózgiem zmiany sposobu myślenia o przestrzeni, którą dysponuje Kasisi. Nie sztuką jest zabudować ją kolejnymi mieszkaniami, ale dać młodym domownikom przestrzeń do rozwoju, pielęgnowania swoich zainteresowań i talentów. Kasisi nigdy nie było sypialnią, dającym podopiecznym jedynie schronienie. Kasisi jest miejscem, które daje korzenie i skrzydła. Siostra Mariola chce, by teraz wyrażała to także dobrze zorganizowana przestrzeń.
Chcemy, obok remontowanych domów, stworzyć Centrum Talentów. Taki mały dom kultury, w którym dla wielbicieli filmów powstanie małe kino, dla umuzykalnionych sala koncertowa, dla talentów plastycznych malarskie atelier, a dla wszystkich miejsce, w którym naładują swoje akumulatory dobrą energią, zapomną o kłopotach, pobudzą wyobraźnię, zaczną marzyć i swoje marzenia realizować. Zróbmy naszym podopiecznym Kwaterę Główną Rozpieszczalnika – projektu, który już spełnił wiele marzeń naszych dzieci, a teraz będzie spełniał ich jeszcze więcej!
Funduszu nie zaczynamy od zera. Zasilą go Wasze wpłaty na pomoc Christopherowi.
POMOŻECIE?!