dołącz do zbiórki

Walka Blessing z guzem mózgu

Najważniejsze, żeby w takich chwilach nie troszczyć się o nasze emocje, ale o to, czego potrzebuje Blessing.
uzbieranych:
22 335 zł
potrzebujemy:
30 000 zł

AKTUALIZACJA!

Blessing jest już po operacji, która przebiegła zgodnie z planem lekarzy. Teraz przed nią czas na odpoczynek, aby wkrótce móc rozpocząć rehabilitację i naukę życia w nowej rzeczywistości. Dziękujemy, że jesteście z nami!

 

„– Muszą usunąc oko, na które jeszcze trochę widzi.

– Nic się nie da zrobić?

– Nic. To jest guz mózgu.”

Po wczorajszej rozmowie z s. Mariolą w fundacji zapadła cisza.

Miała zaledwie trzy miesiące, gdy tata przyniósł ją do Kasisi. Nie widzi na jedno oko. Teraz los zadał kilkuletniej Blessing kolejny, jeszcze bardziej bolesny cios. W jej głowie rośnie guz, który nie tylko odbiera jej radość dzieciństwa, ale z każdym dniem powoduje coraz większy ból. Jedynym ratunkiem jest natychmiastowa operacja. Lekarze postawili sprawę jasno – guz trzeba usunąć. Ale to oznacza również usunięcie jedynego oka, przez które dziewczynka jeszcze trochę widzi. Bez tej operacji nie ma szans na życie. To straszna decyzja, ale innego wyjścia nie ma.

Po operacji będzie potrzebowała długiego leczenia, troskliwej opieki i regularnych kontroli, by mieć pewność, że choroba nie wróci. Na szczęście Blessing nie jest sama, ma wokół Was. Wszystkie ręce na pokład. Prawda, że damy radę?!

Nie wiemy jeszcze, z jakim dokładnie rodzajem guza mamy do czynienia. Nie wiemy, co przyniesie operacja ani jak zakończy się ta walka. Ale wiemy jedno – musimy ratować Blessing!

Bądź z nami w kontakcie!

Newsletter

Niezwykłe relacje i zdjęcia, ciekawostki o tym, jak zmienia się Kasisi, co dzieje się wokół naszych projektów. Dołącz już teraz, a nie przeoczysz żadnego ważnego wydarzenia.

Pilna pomoc potrzebna

Rozświetlmy Kasisi!

Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.

uzbieranych:
82 437 zł
potrzebujemy:
210 000 zł