Już niedługo Eva wraca na studia medyczne!

Data dodania: 04.08.2021

To była eksplozja radości! Od samego rana dzieci czekały przed wejściem do Domu na Evę – ukochaną kasiską pielęgniarkę, za jakiś czas panią doktor 🙂 Nie widzieli się całe wieki. To dzięki Wam, od dwóch lat Eva realizuje swoje największe marzenie – studia medyczne w Polsce.

Eveline wychowała się w Kasisi. Trafiła do naszego domu tuż po stracie obojga rodziców. Dorosła, zawsze świetnie się uczyła, pisała pamiętniki, dużo i chętnie czytała. Zawsze pogodna i z sercem na dłoni. W Zambii skończyła z wyróżnieniem szkołę pielęgniarską. Dziś wchodzi w dorosłość. I to w taką, jaką sobie wymarzyła – po wakacjach rozpocznie 3 ROK medycyny.

Bardzo jesteśmy dumni z naszego dziecka, bo pomimo wielu wyzwań związanych z mieszkaniem w niełatwym czasie w odmiennym kulturowo i klimatycznie kraju, świetnie się zaadaptowała w Polsce, a przez studia idzie jak burza. Zdaje wszystkie egzaminy w pierwszym podejściu, żadnych wrześniowych poprawek!

– Każdy dzień jest dla mnie błogosławieństwem. Pomimo wielu przejść i zupełnie nowego harmonogramu nauki, wywołanego powszechnie panującą na świecie sytuacją, cieszę się, bo udało mi się zachować dyscyplinę i determinację do ciężkiej pracy. Pod koniec roku akademickiego odbyłam praktyki z medycyny ratunkowej i rodzinnej. To był najlepszy czas! Codziennie wchodziłam w interakcje z pacjentami i poznawałam nowych ludzi.  Bardzo jestem wdzięczna lekarzom, którzy nie szczędzili swojego czasu, by wszystko nam wyjaśniać i pokazywać. Obcowanie z drugim człowiekiem, zwłaszcza tym cierpiącym, daje mi najwięcej motywacji do wytężonej pracy. Przekonuję się, że coraz częściej jestem w stanie mu realnie pomóc. – napisała do nas Eva.

Wakacyjna wizyta Evy w Kasisi to nie tylko chwila wytchnienia dla niej samej, ale i ważne spotkanie dla reszty domowników. Dzieci w Kasisi od małego przyzwyczajane są do samodzielności, do dostrzegania zależności między wkładem własnej pracy, a otrzymywaniem kolejnych szans. Patrząc na Evę, a wcześniej Jamesa, zaczynają rozumieć, że i w ich przypadku historia może się odmienić. Wystarczy chcieć.

 

Siostra Mariola często im tłumaczy – „Pamiętajcie, nie możecie już teraz brać za wymówkę, że jesteście sierotami, że los was bardziej doświadczył. Dzięki wsparciu fundacji macie teraz dokładnie takie same szanse, jak wszystkie inne dzieci na świecie. Ale czy je wykorzystacie, to teraz zależy już tylko i wyłącznie od waszej ciężkiej pracy.”

A my WAM baaaaardzo dziękujemy za to, że stwarzacie dzieciom TAKIE szanse. Że od miejsca, w którym są w tej chwili, sami sobie, mozolnie, krok po kroku, ale będąc już po jasnej stronie mocy, mogą pisać swoje życiorysy.

Urzeczywistnianie marzenia Evy i Jamesa nieprzerwanie trwa. W październiku wracają na studia medyczne, a my do tej pory mamy czas, by zebrać potrzebne pieniądze na kolejny semestr ich nauki. Koszt niebagatelny, bo aż 25 tys./osobę. Ale z Wami już nie raz lecieliśmy na Marsa, osiągając to, co na pozór jest niemożliwe!

Bądź z nami w kontakcie!

Newsletter

Niezwykłe relacje i zdjęcia, ciekawostki o tym, jak zmienia się Kasisi, co dzieje się wokół naszych projektów. Dołącz już teraz, a nie przeoczysz żadnego ważnego wydarzenia.

Pilna pomoc potrzebna

Rozświetlmy Kasisi!

Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.

uzbieranych:
101 170 zł
potrzebujemy:
210 000 zł