Jeśli ktoś wątpi, że dla Kasisjan śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, to zapraszamy do sprawdzenia. Tylko porzućcie plany o wyspaniu się – ponieważ już od szóstej rano, czy to środa czy sobota, przed jadalnią ustawia się dłuuuuga, pełna dziecięcych śmiechów kolejka!
A jeśli jednak prześpicie śniadanie, mamie nie będzie miała litości – przyjdzie z pełnym talerzem i każe się nie wygłupiać. Piszemy z doświadczenia!
Mamies po prostu pilnują stabilności energetycznej w Kasisi. Gdyby nie śniadanie, skąd James brałby energię na rozkładanie urządzeń elektronicznych na czynniki pierwsze? Jak Blessing Mapalo wspinałaby się po ścianach niczym spiderman? Nawet zawsze uśmiechniętej Hilarii nie byłoby do śmiechu, gdyby z talerzyka zniknęła ulubiona jajecznica.
Dzisiejszy europejski dzień śniadania może i jest symboliczny, ale dla naszych dzieciaków zdrowe śniadanie to naprawdę, ale to NAPRAWDĘ podstawowa potrzeba. Kasisi zasilane jest porannymi talerzami nshimy (kleiku), jajecznicy i obowiązkowego zielonego dodatku. Elektrownia Bełchatów może się schować.