W Kasisi wciąż znajdują schronienie nowe dzieci… Od kilku dni to dom dla trójki rodzeństwa: bliźniaków Ewdarda i Sydney’a oraz ich młodszego brata Josepha.
Obserwując spokój, z jakim chłopcy powoli zadamawiają się w Kasisi, trudno sobie wyobrazić dramat, który przeżywali do tej pory. Bezdomna babcia przyprowadziła ich do opieki społecznej i zniknęła. O chłopcach nie wiemy nic, poza tym, że ich rodzice nie żyją. Nie wiemy, gdzie mieszkali, jak długo tułali się z babcią, czy kiedykolwiek mieli własny dom i choćby własne łóżko. Nawet ich wiek nie jest znany. W dokumentach z opieki społecznej widnieje, że starsi mają 7 lat, sami twierdzą, że 11.
Chłopcy potrzebują jeszcze paru dobrych dni, by się otworzyć. Gdy poczują się bezpiecznie, dowiemy się pewnie więcej o ich historii. Widzieliśmy już tyle dziecięcych dramatów, że wiemy, jak wiele mogli wycierpieć… Póki co uruchomiliśmy nasz socjalny wywiad, może uda nam się odnaleźć babcię. Jedno jest pewne: miejscem chłopców nie jest ulica.
Teraz spróbujemy zrobić to, co Kasisi robi najlepiej: dać im dzieciństwo i DOM.
Mamy nadzieję, że choć jeszcze chwilę temu świat był dla Edwarda, Sydney’a i Josepha nieprzyjazny, dziś znajdą wśród Was przyjaciół, dzięki którym poznają, jakie to może być piękne miejsce.
Metalowe łóżeczka, wysłużone już do granic możliwości materace – utuliły w nocy już całe pokolenia Kasisjan, ale teraz błagają o wymianę.
Marzymy, by sypialnie bejbików zaczęły przypominać prawdziwie domowe, bezpieczne otoczenie, które kojarzy się z ciepłem – czy pomożecie nam w realizacji tego marzenia?