W takich momentach siostrę Mariolę, jak sama pisze, rozpiera duma. Dzieci uczą nas, dorosłych, jak kochać i doceniać tych, którzy w życiu mieli trudniejszy start.
Ta grupka dzieci kibicuje Luckiemu, który zmaga się z niepełnosprawnością ruchową. To wzruszająca lekcja o braterstwie, miłości i równości. Wiemy, że przykład idzie z góry – nie tylko od sióstr, ale też Was: od rodziców adopcyjnych i wszystkich tych, którzy wspierają podopiecznych Domu w Kasisi.
Kiedy Agnieszka, nasz Opiekun Darczyńców, odbiera Wasze telefony, niejednokrotnie spotyka się z pytaniami – Który maluszek potrzebuje teraz najpilniejszej pomocy? Czy mogę zaopiekować się niepełnosprawnym dzieckiem? Które z dzieci najrzadziej dostaje listy od rodziców?
I wiemy, że Wasze serca są tak wielkie, jak radość dzieciaków z każdego kolejnego metra, który Lucky pokonał.
Mówimy, że w Kasisi dobrem oddycha się przez skórę, ale to Wy to dobro dostarczacie i sprawiacie, że niepełnosprawność i trudny start nie mają żadnego znaczenia. Zachęcamy Was do
odwiedzin u Luckiego, naszego małego siłacza, któremu ogromną radość sprawi ulubiony kurczak na obiad lub talerzyk nshimy. A my już 4 grudnia polecimy, by osobiście zapytać go, czy smakowało.