Początek życia Anastasii to smutna historia. Jej mama zmarła w trakcie porodu, a tata, młody chłopak, był przerażony całą sytuacją i nie potrafił zająć się takim maluszkiem. Mężczyzna poprosił więc o pomoc siostry z Kasisi. Na nikogo innego nie mógł liczyć, nikt z rodziny nie wykazał się chęcią pomocy. Gdy Anastasia trafiła do nas, miała zaledwie 9 dni. Choć los był dla niej okrutny, znalazła opiekę, miłość i wsparcie wśród naszych sióstr i personelu. W Kasisi, mimo swych dramatycznych początków, dostała szansę na lepsze jutro. Wierzymy, że tata kiedyś po nią wróci.
Chcemy, by to zło, jakie wpadło znienacka do życia naszego Domu, wywołało reakcję w postaci czynnego dobra. Założyliśmy Fundusz im. Christophera Sakali. Z jego pomocą wspieramy chorych, w tym dzieci na oddziale onkologicznym szpitala w Lusace.