Gdy Andrew do nas trafił, miał zaledwie miesiąc. Jego mama zachorowała. Ma problemy psychiczne, jest w szpitalu. Tata, nie jest w stanie sam zająć się maluszkiem. Obiecał, że będzie odwiedzał synka. To kolejna historia, która będzie pisała się w Kasisi.
Metalowe łóżeczka, wysłużone już do granic możliwości materace – utuliły w nocy już całe pokolenia Kasisjan, ale teraz błagają o wymianę.
Marzymy, by sypialnie bejbików zaczęły przypominać prawdziwie domowe, bezpieczne otoczenie, które kojarzy się z ciepłem – czy pomożecie nam w realizacji tego marzenia?