Dziewczynka jest w Kasisi ze swoimi braćmi. Calebe jest starszy, a Misheck młodszy od siostry. Tata dzieciaków zmarł kilka lat temu. Mama nie miała się gdzie podziać, więc wzięła dzieci i wedle tutejszego zwyczaju pojechała szukać schronienia u rodziny męża. Nie otrzymała jednak żadnego wsparcia, mimo że prosiła o nie w kilku miejscach.
Dzieci przerwały naukę. Niedawno razem z mamą wróciły do Lusaki. Kobieta wiedząc, że znalazła się w sytuacji bez wyjścia, udała się do opieki społecznej, prosić o pomoc. Ta odesłała rodzeństwo do nas.
Metalowe łóżeczka, wysłużone już do granic możliwości materace – utuliły w nocy już całe pokolenia Kasisjan, ale teraz błagają o wymianę.
Marzymy, by sypialnie bejbików zaczęły przypominać prawdziwie domowe, bezpieczne otoczenie, które kojarzy się z ciepłem – czy pomożecie nam w realizacji tego marzenia?