Jacob trafił do Kasisi kilkanaście dni po urodzeniu. Porzucony w pustostanie, doświadczył już odrzucenia, zimna i głodu. Zapewne Ci, którzy go tam zostawili, myśleli, że inaczej skończy się jego historia.
Od teraz to nie pustostan, ale nasze Kasisi jest jego DOMEM.
Metalowe łóżeczka, wysłużone już do granic możliwości materace – utuliły w nocy już całe pokolenia Kasisjan, ale teraz błagają o wymianę.
Marzymy, by sypialnie bejbików zaczęły przypominać prawdziwie domowe, bezpieczne otoczenie, które kojarzy się z ciepłem – czy pomożecie nam w realizacji tego marzenia?