Matka Johna zmarła niedługo po jego narodzinach, pozostawiając ojca w głębokim żalu. W obliczu tak wielkiej straty i odpowiedzialności za nowo narodzone dziecko, ojciec poczuł się zupełnie zagubiony i przytłoczony sytuacją. Nie był w stanie samodzielnie zająć się małym Johnem, dlatego zwrócił się do nas z prośbą o wsparcie. Obiecał, że po kilku miesiącach, gdy uda mu się poukładać swoje życie i wrócić do równowagi, będzie w stanie wziąć na siebie obowiązek opieki nad synem. Do tego czasu poprosił nas, abyśmy otoczyli Johna troską i opieką. Tak też robimy już od pierwszych jego chwil w Kasisi.
Anastasia miała zaledwie kilka miesięcy, kiedy trafiła do Kasisi – skrajnie niedożywiona i bez sił, by walczyć o życie. Dziś rośnie, śmieje się i nadrabia stracony czas. Gift, maleńki chłopiec z bijącym niespokojnie sercem, znalazł tu dom i opiekę medyczną, która uratowała mu życie. Felix i Moses, żyjąc z anemią sierpowatą, mogą się bawić i uczyć bez strachu – dzięki regularnym badaniom i szybkim reakcjom lekarzy.
Wspólnym mianownikiem ich historii jest laboratorium – miejsce, w którym zapadają decyzje ratujące życie. To tam badamy próbki, szukamy przyczyn gorączki, sprawdzamy skuteczność leczenia.
Dziś chcemy, by to serce Kasisi biło jeszcze mocniej. Planujemy rozbudować laboratorium i wyposażyć je w nowoczesny sprzęt, by diagnozy były szybsze, dokładniejsze i stawiane tu, na miejscu. To szansa, że decyzja o leczeniu zapadnie w godzinę, a nie w kilka dni.
Dzieci w Kasisi codziennie powierzają nam swoje zdrowie i życie. Pomóż im odzyskać dzieciństwo bez strachu – wesprzyj budowę laboratorium, które ratuje życie.