Luyando do Kasisi przyniósł ojciec po śmierci mamy dziewczynki, gdy ta miała zaledwie kilka dni. Jest chora i wymaga specjalistycznej opieki. Pomimo tego jest bardzo zadowolona z życia. Każdego wieczoru, kiedy dostaje leki, całuje Siostrę w policzek. Jest pełna energii, zawsze bardzo radosna i hałaśliwa, momentami bywa nawet trochę rozbrykana.
Metalowe łóżeczka, wysłużone już do granic możliwości materace – utuliły w nocy już całe pokolenia Kasisjan, ale teraz błagają o wymianę.
Marzymy, by sypialnie bejbików zaczęły przypominać prawdziwie domowe, bezpieczne otoczenie, które kojarzy się z ciepłem – czy pomożecie nam w realizacji tego marzenia?