Mateusz to nasz prezes i ojciec dla ponad 200 dzieciaków. 🙂 Dla niego wylot do Afryki, to zawsze bardzo dokładne przygotowanie. Dba o to, by dla naszych Kasisjan zawieźć jak najwięcej potrzebnych rzeczy. Kłopoty zaczynają się podczas pakowania. Kilogramy w bagażu się nie rozciągną, a prezenty dolecieć muszą. Możecie dziś wyczarować uśmiech na twarzy Mateusza, sponsorując kilogram dodatkowego bagażu do Kasisi.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.