„Przywieźcie kaszki, są bardzo potrzebne. Dzieciaki nie chcą jeść tych, które kupujemy w Lusace.”
Taką wiadomość dostajemy od siostry Marioli, gdy przed kolejnym wylotem do Zambii pytamy co im najbardziej potrzebne. Nasze bejbiki (4 miesiące +), którym rozszerzamy dietę, nie wyobrażają sobie dnia bez pysznej pożywnej kaszki. Jest to ich główny posiłek. Najbardziej lubią truskawkową i bananową. Trzy razy dziennie kolorowe miseczki, każda podpisana imieniem dziecka, wjeżdżają na yard, gdzie na wygodnych piankach mamie, wolontariusze i starsze dzieciaki pomagają karmić nasze małe szkraby.
Anastasia miała zaledwie kilka miesięcy, kiedy trafiła do Kasisi – skrajnie niedożywiona i bez sił, by walczyć o życie. Dziś rośnie, śmieje się i nadrabia stracony czas. Gift, maleńki chłopiec z bijącym niespokojnie sercem, znalazł tu dom i opiekę medyczną, która uratowała mu życie. Felix i Moses, żyjąc z anemią sierpowatą, mogą się bawić i uczyć bez strachu – dzięki regularnym badaniom i szybkim reakcjom lekarzy.
Wspólnym mianownikiem ich historii jest laboratorium – miejsce, w którym zapadają decyzje ratujące życie. To tam badamy próbki, szukamy przyczyn gorączki, sprawdzamy skuteczność leczenia.
Dziś chcemy, by to serce Kasisi biło jeszcze mocniej. Planujemy rozbudować laboratorium i wyposażyć je w nowoczesny sprzęt, by diagnozy były szybsze, dokładniejsze i stawiane tu, na miejscu. To szansa, że decyzja o leczeniu zapadnie w godzinę, a nie w kilka dni.
Dzieci w Kasisi codziennie powierzają nam swoje zdrowie i życie. Pomóż im odzyskać dzieciństwo bez strachu – wesprzyj budowę laboratorium, które ratuje życie.