Jest fajnym, serdecznym i przyjacielskim chłopcem. Trafił do Kasisi po śmierci swojej mamy, mając zaledwie osiem miesięcy. Był bardzo osłabiony i zmagał się z gruźlicą. Dzięki miłości i trosce naszych sióstr oraz fachowej opiece medycznej, udało mu się wrócić do zdrowia. Kasisi jest jego DOMEM, w którym czuje się szczęśliwy i wie, że choćby nie wiem co się działo, zawsze znajdzie tu wsparcie.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.