Chłopczyk trafił do Kasisi podczas pandemii Covid 19. Kasisi mimo że ze względów bezpieczeństwa było zamknięte, otworzyło drzwi, żeby przyjąć potrzebujące dziecko. Chola został przywieziony z wioski oddalonej o 800 km. Chłopiec w tragicznych okolicznościach stracił matkę. Kobieta nie przeżyła spotkania z krokodylem, a ponieważ karmiła chłopaka piersią, Chola szybko wpadł w niedożywienie. Kiedy przyjmowaliśmy go do Kasisi, ważył zaledwie 6,5 kg. Dzięki specjalnemu odżywianiu udało nam się wyciągnąć chłopca z niedożywienia i wzmocnić jego bardzo słaby organizm.
Św. Mikołaj nigdy nie miał w Kasisi lekko 😉 Mieszka tu ponad 230 dzieci. Siostra Mariola już ruszyła mu na pomoc i po cichutku przygotowuje prezenty!
Wielu z nas wciąż zostawia wolne miejsce przy wigilijnym stole. Pozwól, by w tym roku (na odległość, ale bardzo prawdziwie) usiadło przy nim jedno z naszych dzieci i już dziś zaproś je do stołu!