Gertrude do Kasisi trafiła razem z czwórką rodzeństwa. Jej ojciec alkoholik i narkoman zostawił rodzinę. Matka dotychczas zajmująca się dziećmi została bez środków do życia. Nie jest w stanie utrzymać pięciorga dzieci. W każdą sobotę odwiedza jednak swoje pociechy, bawi się z nimi i rozmawia. Siostry są pod ogromnym wrażeniem, jak bardzo dzieci są zżyte. Gertrude z troską opiekuję się młodszymi dziećmi, wspólnie spędzają każdą wolną chwilę. Kasisi dało dzieciom szansę na rozwój. Dopiero tu Gertrude i Peter zaczęli chodzić do szkoły. Bardzo lubią się uczyć.
Metalowe łóżeczka, wysłużone już do granic możliwości materace – utuliły w nocy już całe pokolenia Kasisjan, ale teraz błagają o wymianę.
Marzymy, by sypialnie bejbików zaczęły przypominać prawdziwie domowe, bezpieczne otoczenie, które kojarzy się z ciepłem – czy pomożecie nam w realizacji tego marzenia?