Joshua trafił do Kasisi jako jednodniowe dziecko. Jego mama jest chora. Trafiła do szpitala, jeszcze jak była w ciąży. Tam urodziła i została na kolejne 6 miesięcy, musiała przejść operacje. Z siostrą Mariolą poznały się, gdy trafił tam Christopher, a po jego śmierci, kiedy zdecydowaliśmy o uruchomieniu Funduszu im. Christophera Sakali, objęliśmy ją opieką wraz z wieloma innymi pacjentami onkologii. Kobieta jest w bardzo trudnej sytuacji nie tylko zdrowotnej, ale i rodzinnej. Jest bezdomna, a teraz w dodatku bardzo ciężko chora. Oczywiście dalej będziemy ją wspierali, a o synka nie musi się martwić.
Metalowe łóżeczka, wysłużone już do granic możliwości materace – utuliły w nocy już całe pokolenia Kasisjan, ale teraz błagają o wymianę.
Marzymy, by sypialnie bejbików zaczęły przypominać prawdziwie domowe, bezpieczne otoczenie, które kojarzy się z ciepłem – czy pomożecie nam w realizacji tego marzenia?