Chłopiec został porzucony w szpitalu. Trafił tam w dziesiątym dniu swojego życia. Został znaleziony na ulicy. Nie wiemy, co się wydarzyło.
Pewne jest jedno – nikt nie powinien tak zaczynać swojej drogi. Teraz to Kasisi jest jego domem, w którym każdego dnia zapewniamy go jak bardzo jest ważny i kochany.
Metalowe łóżeczka, wysłużone już do granic możliwości materace – utuliły w nocy już całe pokolenia Kasisjan, ale teraz błagają o wymianę.
Marzymy, by sypialnie bejbików zaczęły przypominać prawdziwie domowe, bezpieczne otoczenie, które kojarzy się z ciepłem – czy pomożecie nam w realizacji tego marzenia?