Do Kasisi przybyła, mając ledwie trzy miesiące życia, z bolesnym bagażem utraty matki, która pozostawiła po sobie jedenaścioro sierot. Gdy trafiła do Kasisi, była niewidoma i sparaliżowana, jakby uwięziona w ciele, które nie słuchało jej poleceń. Pomimo tego, że pokonała już wiele, miała jeszcze przed sobą długą drogę ku zdrowiu. Dzięki nieustannej opiece oraz kilku skomplikowanym operacjom, z których dwie odbyły się z dala od rodzimej ziemi, w Polsce, stan Nelly zaczął się poprawiać. Stopniowo odzyskiwała kontrolę nad swoim ciałem. Dziś, pomimo przeszłości, która mogłaby złamać najtwardsze serce, Nelly chodzi, widzi i mówi. Razem z Siostrą Mariolą, która stała się jej oparciem, ogląda telewizję, a czasem wybierają się nawet do miasta na zakupy – mała przyjemność, która dla Nelly ma ogromne znaczenie. Nawet w obliczu przeciwności losu, nieustannie zachowuje radość życia. Choć obecnie Nelly nie doświadcza chorób, nad jej przyszłością wciąż wiszą pewne znaki zapytania. Za około trzy lata będzie konieczna wymiana zastawki w jej głowie, co prawdopodobnie znów zabierze ją w podróż do Polski.
Chcemy, by to zło, jakie wpadło znienacka do życia naszego Domu, wywołało reakcję w postaci czynnego dobra. Założyliśmy Fundusz im. Christophera Sakali. Z jego pomocą wspieramy chorych, w tym dzieci na oddziale onkologicznym szpitala w Lusace.