Rachel do Kasisi przyprowadził ojciec. Dziewczynka cierpiała na chorobę głodową. Wymaga stałej opieki medycznej. Jest przy tym bardzo dzielna i zdyscyplinowana. Jej oczy mówią bardzo dużo o tym, czego już w swoim krótkim życiu doświadczyła. Na początku swojego pobytu w sierocińcu była bardzo smutna, ale z czasem odzyskała radość i pewność siebie. Lubi rysować. Potrzebuje wciąż troski, dużo modlitwy i miłości, które mogą zdziałać cuda, aby uleczyć duszę i ciało.
Idziemy w tym roku na rekord! Nasze wysłanniczki już zakładają kuchenne fartuszki, by wesprzeć kasiską kuchnię w smażeniu tony pączków dla dzieciaków. Ich zmagania możecie obserwować na żywo w naszych mediach społecznościowych, ale potrzebują Waszych rąk do pomocy. Składniki na pączki dla ponad 200 dzieci, sióstr i mamies same się nie kupią!