Rachel do Kasisi przyprowadził ojciec. Dziewczynka cierpiała na chorobę głodową. Wymaga stałej opieki medycznej. Jest przy tym bardzo dzielna i zdyscyplinowana. Jej oczy mówią bardzo dużo o tym, czego już w swoim krótkim życiu doświadczyła. Na początku swojego pobytu w sierocińcu była bardzo smutna, ale z czasem odzyskała radość i pewność siebie. Lubi rysować. Potrzebuje wciąż troski, dużo modlitwy i miłości, które mogą zdziałać cuda, aby uleczyć duszę i ciało.
Metalowe łóżeczka, wysłużone już do granic możliwości materace – utuliły w nocy już całe pokolenia Kasisjan, ale teraz błagają o wymianę.
Marzymy, by sypialnie bejbików zaczęły przypominać prawdziwie domowe, bezpieczne otoczenie, które kojarzy się z ciepłem – czy pomożecie nam w realizacji tego marzenia?