Samuel to chłopiec, o którym wiemy jedynie, że został porzucony przez swoją matkę. Nie mamy informacji na temat jego rodziny, ani nie znamy szczegółów sytuacji, jaka panowała w jego domu. Nie wiemy, co skłoniło matkę do podjęcia takiej decyzji ani jakie trudności mogły się do tego przyczynić. Obecnie chłopiec znajduje się już w bezpiecznym miejscu, jakim jest Kasisi.
Wyobraź sobie, że każdego dnia w Twoim domu prąd jest dostępny tylko przez 2 godziny. I nigdy nie wiesz, o której godzinie się pojawi i kiedy zniknie. Nie możesz zagotować wody, włączyć pralki czy naładować telefonu. Po zmierzchu toniesz w ciemnościach we własnym mieszkaniu. A teraz wyobraź sobie, że w takich warunkach żyje 250 dzieci w Kasisi, które potrzebują nie tylko ciepła rodzinnego, ale też zwykłego, codziennego bezpieczeństwa. Zambia nie ma prądu, bo zmienia się klimat. Deszcze nie padają mimo, że już dawno powinny zacząć. Większość elektrowni to turbiny wodne, ale zbiorniki świecą pustkami. Dla nas to codzienna walka z ograniczeniami, które nie powinny być dotyczyć żadnego dziecka.