Dziewczynkę do Kasisi przyprowadziła szefowa sąsiedniej wioski, wraz z całym komitetem. Ojczym nie pozwalał Shalom spać w domu, bo to nie jego dziecko, znęcał się nad dziewczynką. Wreszcie ludzie powiedzieli: stop, przyszli do nas poprosić o przygarnięcie tego dziecka. W Kasisi zapewnimy jej dużo miłości i spokoju.
Metalowe łóżeczka, wysłużone już do granic możliwości materace – utuliły w nocy już całe pokolenia Kasisjan, ale teraz błagają o wymianę.
Marzymy, by sypialnie bejbików zaczęły przypominać prawdziwie domowe, bezpieczne otoczenie, które kojarzy się z ciepłem – czy pomożecie nam w realizacji tego marzenia?