O chłopcu można powiedzieć, że jest wnukiem Kasisi. Jego mama była kiedyś naszą podopieczną. Dość szybko wyszła z domu. Niestety życie troszkę ją przerosło, zaszła w ciążę, nie skończyła szkoły. Siostra Mariola zaproponowała jej, że zajmiemy się małym Twalumbą, aby dziewczyna mogła skończyć szkołę, wybrać dobry zawód, by w przyszłości zapewnić swojemu dziecku odpowiednią opiekę.
Chcemy, by to zło, jakie wpadło znienacka do życia naszego Domu, wywołało reakcję w postaci czynnego dobra. Założyliśmy Fundusz im. Christophera Sakali. Z jego pomocą wspieramy chorych, w tym dzieci na oddziale onkologicznym szpitala w Lusace.