O chłopcu można powiedzieć, że jest wnukiem Kasisi. Jego mama była kiedyś naszą podopieczną. Dość szybko wyszła z domu. Niestety życie troszkę ją przerosło, zaszła w ciążę, nie skończyła szkoły. Siostra Mariola zaproponowała jej, że zajmiemy się małym Twalumbą, aby dziewczyna mogła skończyć szkołę, wybrać dobry zawód, by w przyszłości zapewnić swojemu dziecku odpowiednią opiekę.
Metalowe łóżeczka, wysłużone już do granic możliwości materace – utuliły w nocy już całe pokolenia Kasisjan, ale teraz błagają o wymianę.
Marzymy, by sypialnie bejbików zaczęły przypominać prawdziwie domowe, bezpieczne otoczenie, które kojarzy się z ciepłem – czy pomożecie nam w realizacji tego marzenia?