Veronicę przywieziono do Kasisi ze szpitala, gdy była jeszcze niemowlęciem. To „aparat” jakich nawet w Kasisi (pełnym wszelkiej maści „aparatów”) mało. Chyba nikt nie widział Veroniki smutnej – zawsze jest szczęśliwa, zadowolona, zawsze kombinuje jakby tu udoskonalić rzeczywistość. „Pomysłowy Dobromir” to przy niej amator – Veronika uwielbia np. podczas wieczornego rozdawania leków ni stąd ni zowąd zacząć przekładać naczynia, pojemniki oraz same leki, tworząc z nich jej zdaniem bardziej sensowną i praktyczną konstrukcję.
Metalowe łóżeczka, wysłużone już do granic możliwości materace – utuliły w nocy już całe pokolenia Kasisjan, ale teraz błagają o wymianę.
Marzymy, by sypialnie bejbików zaczęły przypominać prawdziwie domowe, bezpieczne otoczenie, które kojarzy się z ciepłem – czy pomożecie nam w realizacji tego marzenia?