Charles Mapalo żył z niezrównoważoną psychicznie matką na ulicach Lusaki. Chłopak nie miał nigdy domu, własnego łóżka i choćby jednej zabawki. Matka porzuciła go na jednym ze straganów na targowisku w Lusace i uciekła. Przejęta sklepikarka przygarnęła chłopca i przez kilka dni opiekowała się nim we własnym domu. Po jakimś czasie zdała sobie sprawę, że to nie najlepszy pomysł i o całym zajściu poinformowała policję. Pracownicy opieki społecznej nazwali go Charles Mapalo i przywieźli do Kasisi.
To dzięki Wam dla blisko 250 dzieciaków tworzymy w Kasisi bezpieczną przestrzeń. Dlatego w duchu tej właśnie szczerości, której uczy Kasisi, chcemy Was dziś prosić o pomoc!
Do zamknięcia budżetu w tym miesiącu brakuje nam jeszcze ponad 10 tysięcy złotych. Pomóżcie nam dziś zasypać dziurę w budżecie! Dołączcie do zbiórki na ten cel – razem z nami, budujcie to bezpieczne miejsce, jakich na świecie coraz mniej!