Trafił do nas, gdy miał zaledwie dwa lata. Jego mama zmarła przy porodzie. Rodzina próbowała zająć się chłopcem, jednak uznano, że w Kasisi będzie mu lepiej. Dlatego najbliżsi chłopca poprosili nas o pomoc. Od momentu, gdy przyjęliśmy go pod swój dach, minęło już kilka lat. Misheck jest już poważnym, młodym człowiekiem. Ma łagodne usposobienie, co sprawia, że łatwo zjednuje sobie innych. Jest małomówny. Uwielbia grać w piłkę nożną, spędzając godziny na boisku, gdzie z pasją rozwija swoje umiejętności. Sport daje mu wiele radości i satysfakcji, a jego zaangażowanie i determinacja są godne podziwu. Wyrasta na zdecydowanego i pewnego siebie chłopaka. Patrząc na jego determinację i pewność siebie, jesteśmy przekonani, że w przyszłości weźmie los w swoje ręce i osiągnie wszystko, o czym marzy.
Chcemy, by to zło, jakie wpadło znienacka do życia naszego Domu, wywołało reakcję w postaci czynnego dobra. Założyliśmy Fundusz im. Christophera Sakali. Z jego pomocą wspieramy chorych, w tym dzieci na oddziale onkologicznym szpitala w Lusace.